Konferencja PRAKTYCZNE ASPEKTY ...


Kampania RYZYKO ZAWODOWE W BUDOWNICTWIE 2008

Konferencja pt.: "Praktyczne aspekty oceny ryzyka zawodowego w budownictwie"

11 września 2008 r., Urząd Wojewódzki w Olsztynie

 

Konferencja była elementem ogólnopolskiej kampanii społecznej RYZYKO ZAWODOWE W BUDOWNICTWIE, organizowanej w ramach Europejskiej Kampanii na rzecz Oceny Ryzyka Zawodowego. Zdrowe i bezpieczne miejsce pracy. Dobre dla ciebie. Dobre dla firmy.

Organizatorzy:
- Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pracowników Służby BHP, Oddział w Olsztynie

Współorganizatorzy:    
- Centralny Instytut Ochrony Pracy – Państwowy Instytut Badawczy, Warszawa
- Okręgowy Inspektorat Pracy z Olsztyna

Partnerzy:                    
- Iławskie Przedsiębiorstwo Budowlane „IPB” Sp. z o.o. z Iławy
- „PRZEMYSŁÓWKA” PBP Holding sp. z o.o. z Olsztyna

Patronat medialny:
- „Bezpieczeństwo Pracy - Nauka i Praktyka”,
- „Przyjaciel przy pracy”
- „Atest”,
- „Gazeta Olsztyńska”,
- TVP 3 Olsztyn,
- RADIO OLSZTYN

Program konferencji

 

Konferencja „Praktyczne aspekty oceny ryzyka zawodowego przy pracach budowlanych”, która odbyła się 11 września br. w Olsztynie, stanowiła ważny punkt ogólnopolskiej kampanii społecznej Ryzyko zawodowe w budownictwie, wpisanej w program Europejskiej Kampanii na rzecz Oceny Ryzyka Zawodowego. Organizatorem i koordynatorem polskiej kampanii dotyczącej ryzyka zawodowego w budownictwie jest Centralny Instytut Ochrony Pracy – Państwowy Instytut Badawczy.

Olsztyńska konferencja była adresowana przede wszystkim do małych i średnich przedsiębiorstw z sektora budowlanego oraz do specjalistów bhp. Spotkanie zorganizował olsztyński oddział Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby BHP we współpracy z CIOP-PIB, Okręgowym Inspektoratem Pracy w Olsztynie, Wojewódzką Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Olsztynie oraz Urzędem Dozoru Technicznego Oddział w Olsztynie.

O tym, jak bardzo potrzebne są tego rodzaju specjalistyczne spotkania, świadczył widok wypełnionej uczestnikami nowoczesnej sali konferencyjnej Urzędu Wojewódzkiego. Przybyły osoby, które z racji pełnionych obowiązków zawodowych chcą poznać najnowsze rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa pracy w budownictwie; wiedzieć, jak bezpiecznie zorganizować funkcjonowanie swojej firmy; znać źródła zagrożeń i metody zapobiegania im.

Budownictwo należy w Polsce do tych działów gospodarki, które – obok górnictwa i rolnictwa – charakteryzują się największą liczbą wypadków; spotyka się tu też najwięcej zagrożeń dla zdrowia i życia pracowników. Nieprzypadkowe było miejsce konferencji: wybrano Olsztyn nie tylko z racji aktywności Elżbiety Bożejewicz prezes olsztyńskiego oddziału OSPS BHP, ale także ze względu na alarmujące statystyki: województwo warmińsko-mazurskie znalazło się w I kwartale 2008 r. na pierwszym miejscu w skali ogólnopolskiej pod względem liczby poszkodowanych w wypadkach przy pracy na 1000 osób pracujących. Do tych faktów nawiązał w swoim wystąpieniu wojewoda warmińsko-mazurski, Marian Podziewski, podając, że według danych za I półrocze 2008 r. na terenie tego województwa podczas pracy w wyniku wypadków poszkodowanych zostało 2018 pracowników, z tego 142 w budownictwie; zaś zginęło 7 osób, w tym 3 w budownictwie.

Po pierwsze: uświadamiać
Co jest przyczyną takiej, budzącej niepokój sytuacji na budowach? Część zagrożeń wynika wprawdzie z samego charakteru pracy, jednak wielu innym – można i trzeba zapobiegać. Joanna Janecka z CIOP-PIB przedstawiła założenia europejskiej kampanii informacyjnej na temat ryzyka zawodowego oraz jej polskiej edycji podkreślając, że już sama świadomość i znajomość czynników, jakie mogą powodować uraz lub uszkodzenie ciała pomaga w kontrolowaniu ryzyka i zapobieganiu zagrożeniom, a tym samym przynosi firmie wymierne korzyści ekonomiczne i społeczne. Wcześniej jednak, na co zwrócił uwagę Ryszard Brodziński, zastępca okręgowego inspektora pracy w Olsztynie, w prewencję trzeba zainwestować. W firmach budowlanych, które nierzadko borykają się z brakiem płynności finansowej, problemem jest zakup środków ochrony indywidualnej, np. do pracy na wysokościach i w wykopach, a właśnie tam najczęściej zdarzają się wypadki. Trzeba dodać, że w strukturze sektora budowlanego województwa warmińsko-mazurskiego dominują małe firmy, zatrudniające do 10 osób, w których kwestie bezpieczeństwa są odsuwane na plan dalszy właśnie ze względu na koszty.
Dodatkowo sytuację komplikuje tzw. szara strefa, bo wciąż zdarzają się przypadki zatrudniania na czarno. Znaczący udział w wypadkach mają sami pracownicy. Nie należy do rzadkości praca pod wpływem alkoholu: np. na 11 upadków z wysokości odnotowanych w tym roku w województwie 3 pracowników spożywało wcześniej alkohol. Szczególnie narażeni na wypadki są młodzi pracownicy, a właśnie tacy dominują teraz na polskich budowach – zastępując doświadczonych fachowców, którzy wyjechali za granicę.

Nie do przecenienia jest zatem taka działalność promocyjna wszystkich służb i instytucji, jak szkolenia, seminaria czy konferencje, które spełniają wielką rolę, bowiem pozwalają dotrzeć bezpośrednio do zainteresowanych środowisk.
Pierwszym krokiem jest znajomość i respektowanie przepisów bhp. Włodzimierz Wiśniewski, inspektor z Okręgowej Inspekcji Pracy w Olsztynie jako przykład podał przepisy, które stanowią jednoznacznie, że praca na wysokości 1 m nad poziomem podłogi lub ziemi musi być zabezpieczona balustradą, a przy pracy na drabinach powyżej 2 m należy zapewnić pracownikowi szelki bezpieczeństwa z linką. Przy ustawianiu rusztowania do pracy na wysokości powyżej 2 m obowiązuje odbiór techniczny przez osobę z uprawnieniami do montażu rusztowań, zaś rusztowania przejezdne muszą być zabezpieczone przed przypadkowym przemieszczeniem. Tych regulacji nie wolno bagatelizować, bo niepoprawnie zmontowane rusztowanie jest przyczyną wypadków równie często, co praca na dachu bez zastosowania środków ochrony zbiorowej czy indywidualnej.

Ważny jest dobór sprzętu
Ryzyko wypadków wprawdzie nie zniknie, ale trzeba dążyć do jego zminimalizowania – podkreślali wszyscy prelegenci. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest uświadomienie sobie przyczyn wypadków: to przede wszystkim lekceważenie przepisów, niestosowanie zabezpieczeń, zwykła niefrasobliwość i picie alkoholu. Dodajmy do tego nieznajomość oferty rynkowej w zakresie środków ochrony indywidualnej. Z tego przede wszystkim powodu tak wielkim zainteresowaniem cieszyły się na konferencji zarówno stoiska wystawiennicze wyspecjalizowanych firm, jak i pokaz prawidłowego zastosowania sprzętu chroniącego przed upadkiem z wysokości. „Jeżeli wchodzimy na wysokość, musimy zakładać, że z niej spadniemy, inaczej nie użyjemy zabezpieczenia” – zauważył Jacek Sosnowski z firmy Protekt, oferującej m.in. hełmy ochronne, szelki, urządzenia samozaciskowe przesuwane po linach i urządzenia samohamowne, niezbędne do pracy przy odśnieżaniu dachu. Nie wystarczy jednak, że pracodawca zaopatrzy pracowników w odpowiedni sprzęt – jeżeli nawet dobierze go prawidłowo i zainwestuje np. w szelki profesjonalne, to musi jeszcze zadbać o przeszkolenie przyszłych użytkowników. Podstawowym warunkiem bezpieczeństwa jest m.in. dobra regulacja szelek, a zdarza się, że pracownik zakłada je odwrotnie, „tyłem na przód”.

Rolę prawidłowego doboru środków ochrony, także zbiorowej, przy robotach budowlanych podkreślił dr Marcin Jachowicz z Zakładu Ochron Osobistych CIOP-PIB w Łodzi. Systemy chroniące przed upadkiem z wysokości dzielą się na zapobiegające spadaniu oraz powstrzymujące je. Pierwszym krokiem pracodawcy powinno być zatem ustalenie, jaki system jest w danej sytuacji niezbędny. Wymaga to oceny stanowiska pracy pod kątem m.in. usytuowania i wytrzymałości punktów kotwiczenia oraz określenia zakresu przemieszczania się pracownika w pionie i w poziomie. Sprzęt musi spełniać wymagania dyrektywy PPE – Środki Ochrony Osobistej (Indywidualnej) – 89/686/EWG oraz odpowiednich szczegółowych norm. Nie wolno bagatelizować określonych przez producenta zasad konserwacji i przechowywania sprzętu – przestrzegał Marcin Jachowicz.

Sławomir Kacprzak z olsztyńskiego oddziału Urzędu Dozoru Technicznego podkreślił, że nadal ogromną rolę w bezpiecznej eksploatacji urządzeń technicznych odgrywa czynnik ludzki. Dlatego wszyscy użytkujący maszyny muszą odbyć odpowiednie przeszkolenie, zdobyć stosowne kwalifikacje, a osoby zatrudnione przy montażu rusztowań oraz monterzy ruchomych podestów roboczych powinni posiadać wymagane uprawnienia. Szczegółowe przepisy, dotyczące kwalifikacji i uprawnień technicznych pracowników zatrudnionych w sektorze budowlanym znaleźć można na stronie www.udt.gov.pl

Niebezpieczne kontakty, szkodliwe środowisko
Na inne rodzaje zagrożeń w sektorze budowlanym zwróciła uwagę Małgorzata Czerwińska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie, wskazując na związek między pracą a występowaniem chorób zawodowych. Negatywnie na stan zdrowia robotników budowlanych wpływa m.in. kontakt z zaprawami budowlanymi, materiałami izolacyjnymi i impregnatami. Wapno, cement, gips działają alergizująco i drażniąco na skórę, zaś asfalty, smoły, rozpuszczalniki oraz wypełniacze (m.in. wełna mineralna) powodują nieżyty dróg oddechowych i oparzenia skóry; a nawet mogą być przyczyną powstawania nowotworów. Uczulenia i procesy zapalne, maceracja i odtłuszczenie skóry torują z kolei drogę rozwojowi dermatoz przemysłowych. Dlatego tak ważne jest właściwe oznakowanie m.in. preparatów do impregnacji drewna oraz prawidłowo sporządzone karty charakterystyki substancji chemicznych i preparatów. Karta taka ma umożliwić pracodawcy stwierdzenie, czy w miejscu pracy znajdują się niebezpieczne czynniki chemiczne, a także ocenę ryzyka wynikającego z ich stosowania dla zdrowia i bezpieczeństwa pracowników.
Do poważnych zagrożeń zawodowych w budownictwie należy też zaliczyć duże natężenie hałasu i wibracji. U pracowników przemysłu budowlanego może wystąpić zarówno ostry, jak i przewlekły uraz słuchowy. Hałas jest nie tylko niebezpieczny dla narządu słuchu – nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że za pośrednictwem systemu nerwowego oddziałuje na cały organizm: pojawiają się zaburzenia w funkcjonowaniu układu krążenia, trawiennego oraz w wydzielaniu gruczołów dokrewnych. W przypadku osiągnięcia lub przekroczenia wartości NDN pracodawca sporządza i wprowadza w życie program działań organizacyjno-technicznych, zmierzających do ograniczenia narażenia na hałas.

Lek med. Witold Gacek z CIOP-PIB podkreślił, że w Europie najwięcej chorób zawodowych wywoływanych przez czynniki biologiczne dotyczy układu oddechowego. Powoduje je m.in. wdychanie pyłów organicznych, zawierających alergeny i toksyny. Nową jednostką chorobową jest syndrom toksyczny wywołany pyłem organicznym ODTS – ta choroba dotyka osób poniżej 30. roku życia, ponieważ tak długo buduje się układ odpornościowy człowieka. Organizm alergizują m.in. prace wykończeniowe – nie wolno tu lekceważyć stosowania masek. Prostym, a niedocenianym często zabiegiem, jest sprzątanie, także w trakcie budowy. Młode organizmy są nie tylko bardziej podatne na alergie, ale także na polskich budowach pojawiło się nowe pokolenie pracowników nieodpornych na tężec.

Nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że w budynkach towarzyszy nam wiele gatunków bakterii, grzybów pleśniowych, roztoczy, wydzielających mikotoksyny i alergeny. Polską „specjalnością” są grzyby – prawie 3 mln  z 11 mln przebadanych w naszym kraju budynków było zagrzybionych. Dodatkowym zagrożeniem są nieczyszczone, źle serwisowane klimatyzatory, stwarzające podczas nocnej przerwy w pracy nagromadzonym w nich w ciągu dnia bakteriom świetne warunki do rozmnażania. Te m.in. czynniki składają się na „zespół chorego budynku”  (SBS).

Na konferencji zaprezentowano konkretne przykłady, służące do omówienia praktycznych aspektów oceny ryzyka zawodowego na wybranych stanowiskach pracy w budownictwie. Elżbieta Bożejewicz z Iławskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego IPB Sp. z o.o. prezentowała, jak w jej firmie krok po kroku powstała ocena stanowiska pracy murarza, podkreślając m.in. pomocną rolę publikacji CIOP-PIB w sporządzaniu charakterystyki i rejestru zagrożeń. Takie profesjonalne podejście iławskiego przedsiębiorstwa do zagadnień bhp zostało docenione przez CIOP-PIB, który przyznał tej firmie Złotą Kartę Lidera Bezpiecznej Pracy. Tomasz Zieliński, specjalista bhp w olsztyńskiej Przemysłówce PBP Holding Sp. z o.o., opisując ocenę stanowiska operatora koparko-ładowarki stwierdził, że w jego firmie ocenę ryzyka zawodowego przeprowadza się od początku przy każdej nowej inwestycji, bo każda budowa jest inna, a jej specyfika wymaga każdorazowo rozpoznania i opisania zagrożeń.

Gdyby takie profesjonalne, zaangażowane, wsparte specjalistyczną wiedzą podejście do kwestii ryzyka zawodowego było normą w sektorze budowlanym, z pewnością polskie budowy stałyby się bardziej bezpiecznym miejscem pracy.