Pierwsza pomoc w zakładzie pracy

Wprowadzenie

 

   Według danych Głównego Urzędu Statystycznego zarówno ogólna liczba, jak i wskaźnik częstości wypadków przy pracy nie uległy w ciągu ostatnich 10 lat zasadniczym zmianom. Z danych za okres I—III kwartał 2015 r. wynika, że liczba poszkodowanych w wypadkach przy pracy (zgłoszonych na formularzu Z-KW Statystyczna karta wypadku) wyniosła ogółem 55 244 osoby i była mniejsza o 6,8% w porównaniu do trzech pierwszych kwartałów 2014 r. Z zarejestrowanych danych wynika, że 54 702 osoby uległy wypadkom przy pracy ze skutkiem lekkim (tj. o 6,9% mniej niż w analogicznym okresie ub. roku), 341 osób — wypadkom z ciężkimi obrażeniami ciała (o 3,1% mniej niż przed rokiem); zgłoszono także wypadki śmiertelne 201 osób (o 13,6% więcej niż w ub. roku).


   Szczegółowe dane GUS za 2013 rok wskazują ponadto, że w 2013 roku zmniejszył się udział mężczyzn zarówno w ogólnej liczbie osób poszkodowanych w wypadkach przy pracy z 66,6% w roku 2012 do 63,6%, jak i w poszczególnych sektorach własności (w sektorze publicznym z 50,2% do 47,1%; a w sektorze prywatnym z 73,4% do 71,2%). Wśród kobiet natomiast, w 2013 r. zaznaczył się wzrost udziału w ogólnej liczbie poszkodowanych z 33,4% w 2012 r. do 36,4% w 2013 r. Podobne relacje wystąpiły w poszczególnych sektorach gospodarki narodowej (w sektorze publicznym z 49,8% do 52,9%; a w sektorze prywatnym z 26,6% w do 28,8%). Wśród mężczyzn, podobnie jak w całej populacji poszkodowanych w 2013 roku, najliczniejszą grupę stanowiły osoby w wieku 25–34 lata (30,4% ogólnej liczby poszkodowanych mężczyzn). Mężczyźni w wieku 35–44 lata stanowili 24,4% populacji poszkodowanych mężczyzn. Wśród kobiet natomiast dominującą okazała się grupa w wieku 45–54 lata (29,2%). W podziale według skutków wypadków – najliczniejszą grupę wiekową wśród osób poszkodowanych w wypadkach śmiertelnych (28,5%) stanowiły osoby w wieku 45–54 lata.


   Analizując staż pracy na zajmowanym stanowisku przez osoby poszkodowane okazało się, że w 2013 roku podobnie jak w latach poprzednich, wypadki zdarzyły się najczęściej wśród osób z krótkim stażem nieprzekraczającym 3 lat (45,0%), w tym 27,9% to osoby o stażu 1 rok i mniej. Wypadki przy pracy ze skutkiem śmiertelnym wśród osób o stażu nieprzekraczającym 3 lat stanowiły aż 53,1%, w tym 36,8% to osoby o stażu 1 rok i mniej. Na tak duży odsetek poszkodowanych w wypadkach ze skutkiem śmiertelnym, o stażu pracy nieprzekraczającym 3 lata miały wpływ głównie osoby poszkodowane, które wykonywany prace w zakładach zaliczonych do sekcji: transport i gospodarka magazynowa – 60,5% wszystkich poszkodowanych w tej sekcji oraz budownictwo – 57,7%.


   Wśród poszkodowanych w wypadkach przy pracy największa liczba osób doznała urazu kończyn górnych i dolnych (76,7% ogólnej liczby poszkodowanych). Wśród tej grupy poszkodowanych 39,2% osób doznało ran powierzchownych, 28,0% osób doznało przemieszczeń, zwichnięć, skręceń i naderwań oraz 20,7% osób doznało złamań kości.


   Najwyższy wskaźnik wypadkowości (bez gospodarstw indywidualnych w rolnictwie) zanotowano w województwie dolnośląskim (9,91 - liczba osób poszkodowanych na 1000 pracujących), a najbezpieczniej pracowało się w województwach mazowieckim (wskaźnik 5,39) i małopolskim (wskaźnik 5,85).


   Od wielu lat inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy badają okoliczności i przyczyny wypadków przy pracy, w których zostali poszkodowani pracownicy, a także osoby zatrudnione na innej podstawie niż stosunek pracy oraz samozatrudniające się. Informacje o tych wypadkach są uzyskiwane od organów nadzoru nad warunkami pracy, policji, prokuratury, kierownictw budów, a także za pośrednictwem mediów. Poza kontrolą i statystyką GUS pozostaje wypadkowość, najczęściej związana z lekkimi uszkodzeniami ciała, dotycząca osób zatrudnionych na innej podstawie niż stosunek pracy oraz samozatrudniających się. W związku z tym prawdopodobna liczba wszystkich wypadków przy pracy jest większa od wykazywanej w oficjalnych statystykach.


   Wypadki przy pracy mają różne przyczyny i skutki. W 2013 r. najczęstszą ich przyczyną było nieprawidłowe zachowanie pracowników (prawie 60% przyczyn wypadków). Główną przyczyną zgonów w grupie mężczyzn do 44. roku życia były urazy (najwięcej zdarzeń powodujących urazy wydarzyło się w miejscach produkcji przemysłowej), a następnie choroby układu krążenia. Tylko ok. 40 proc. chorych z zawałem serca ma szansę przeżycia. Wynika to w pewnej mierze, podobnie jak w przypadku urazów, z nieadekwatnej do potrzeb liczby ambulansów i późnego rozpoczynania specjalistycznego leczenia, a najczęściej – z faktu nieudzielenia choremu pierwszej pomocy.


   Trzecią co do częstości przyczyną zgonów w Polsce są udary mózgu. Objawy udaru występują u ok. 60 tys. osób w ciągu roku. W ciągu 12 miesięcy od zachorowania umiera 60 proc. tych osób.


   Bez kompetentnie udzielanej pierwszej pomocy oraz zharmonizowanych działań podmiotów zajmujących się ratownictwem nie ma gwarancji kompleksowej i stosownej do potrzeb pomocy medycznej.

   Innym problemem jest czas przybycia kwalifikowanej pomocy medycznej. Tylko ratownik dobrze wyszkolony i wyposażony w specjalistyczny sprzęt może pomóc w większości przypadków zagrożenia życia. Szybkie przybycie ratowników na miejsce zdarzenia zależy od wielu czynników. W Warszawie 70 proc. ambulansów dojeżdża na miejsce wypadku w czasie krótszym niż 8 min. Dłuższy czas dojazdu (do 12 min) zdarza się, gdy ambulans jest wzywany do centrum miasta w godzinach szczytu komunikacyjnego. Bywa i tak, że czas dotarcia ambulansu do poszkodowanego w wypadku przy pracy, np. w odległym od miasta terenie, jest znacznie dłuższy lub dotarcie na miejsce zdarzenia nie jest możliwe, m.in. ze względu na powstanie strefy zagrożenia. Tymczasem najważniejsze dla osoby z obrażeniami wielonarządowymi jest szybkie uzyskanie pomocy specjalistycznej.

   Mimo istnienia oczywistych zagrożeń często zdarza się, że małe, a nierzadko i średnie przedsiębiorstwa nie wdrożyły żadnych procedur awaryjnych, brakuje wyznaczonych i wyszkolonych w udzielaniu pierwszej pomocy pracowników, a małe społeczności lokalne nie mają rozwiniętych, sprawnie i skutecznie działających medycznych służb ratunkowych. Taka sytuacja powoduje, że w stanie zagrożenia życia potencjalny poszkodowany ma małą szansę doczekania się w porę - nie tylko w ciągu pierwszych 15 min – kwalifikowanej pomocy.

   Wielkim problemem przedsiębiorców są skutki gwałtownych zjawisk atmosferycznych i geologicznych. Powodzie są nieuchronną i naturalną częścią życia mieszkańców terenów położonych wzdłuż strumieni i rzek, zwłaszcza terenów podgórskich. Gwałtowność przebiegu powodzi jest porównywalna z tornadem, trzęsieniem ziemi czy erupcją wulkanu. Jednak powódź, w odróżnieniu od pozostałych katastrof, „zapowiada się” z dużym wyprzedzeniem. Mimo to dla mieszkańców i przedsiębiorców dotkniętych jej skutkami jest zawsze zaskoczeniem. To zaskoczenie jest tym większe, im słabiej są przygotowane przedsiębiorstwa i lokalne społeczności. Charakterystyczny dla powodzi jest również sposób jej ustępowania. Często jest to zjawisko znacznie rozciągnięte w czasie. Po gwałtownym przejściu fali powodziowej, która dokonuje najbardziej spektakularnych zniszczeń, przychodzi czas pozornie łagodnie stojącej wody, kiedy następuje pogłębienie poprzednich i zaistnienie nowych, często bardziej uciążliwych dla ludności, zachorowań i strat materialnych [2].

   Bywa, że w takich, ale również i w mniej dramatycznych okolicznościach, fachowa pomoc medyczna dociera do poszkodowanych z dużym opóźnieniem. Czas oczekiwania na nią nie może być ograniczony do biernej postawy świadków wydarzeń, także pracowników przedsiębiorstwa. Bierni obserwatorzy dramatycznych często stanów zagrożenia życia muszą stać się aktywnymi ratownikami. Skomplikowana „medycyna technologiczna” na niewiele się zda, jeżeli do doskonale wyposażonego szpitala nie trafi żywy jeszcze człowiek. Umiejętnie i na czas udzielona pierwsza pomoc może w wielu wypadkach uratować życie poszkodowanemu i zapobiec ciężkim powikłaniom w przebiegu leczenia.

   Niniejsze opracowanie jest przede wszystkim odpowiedzią na pytanie, jak przygotować i wdrożyć sprawnie działający system pierwszej pomocy w konkretnych warunkach – w przedsiębiorstwie.